Zawirowania w wymianie handlowej z Ukrainą. Znaczny spadek eksportu
"Presja eksportowa z Ukrainy będzie nieco mniejsza niż przed rokiem. Prognoza eksportu kukurydzy i pszenicy wskazuje na znaczny spadek w roku gospodarczym 2023/2024 – odpowiednio o: 32 proc. i 11 proc.. Jednak bez wypracowania alternatywnych szlaków transportowych dla ukraińskiego zboża eksport będzie odbywał się przede wszystkim do krajów sąsiedzkich Ukrainy, tj. Polski i Rumunii" – czytamy w "Tygodniku gospodarczym PIE".
PIE przypomniał, że 22 czerwca Komisja Europejska wybrała 107 projektów infrastruktury transportowej, które otrzymają unijne dotacje w wysokości 6,2 mld euro w ramach CEF w dziedzinie transportu na lata 2021-2027. Znaczna ich część ma wzmocnić szlaki solidarnościowe UE-Ukraina.
"Dzięki rozbudowie i planowanemu pogłębieniu Kanału Bystre, będzie można też zwiększyć eksport zboża przez małe porty nad Dunajem (Izmaił, Reni i Ust-Dunajsk). W trakcie funkcjonowania korytarza zbożowego transport zbóż tą drogą odpowiadał za 25 proc. ich eksportu" – napisał Instytut.
Gigantyczny wzrost importu z Ukrainy
Z kolei z danych Ministerstwa Finansów wynika, że rok 2023 to rekordowy wwóz zboża z Ukrainy do Polski.
"W pierwszych miesiącach 2023 r. wjechało do nas 600 razy więcej ukraińskiej pszenicy niż rok wcześniej. W ciągu roku import zbóż do Polski potroił się – z 1,1 mln ton w 2021 r. do 3,2 mln ton w 2022 r., a największy wzrost dotyczy pszenicy i kukurydzy, której w ubiegłym roku sprowadziliśmy ponad 2 mln ton" – te dane Ministerstwa Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej "Rzeczpospolita" uzyskała z resortu rolnictwa.
Oznacza to rekordowy, nienotowany dotąd wwóz produktów rolnych z Ukrainy.
Telus: W ciągu czterech miesięcy wyeksportowaliśmy ok. 4,5 mln ton zbóż
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus poinformował na koniec czerwca, że od marca wyeksportowano z Polski 4,5 mln ton zbóż.
Według różnych szacunków w Polsce pozostaje od 3 mln do 4,3 mln ton zbóż. Miesięcznie wykorzystywanych jest od 2,5 mln do 3 mln ton przez paszarnie na hodowlę zwierząt. Z informacji ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi wynika, że od rolników ściągnięto ok. 70 proc. nadwyżki zbóż.